Początek kojarzy się każdemu z nas z czymś innym, z innym wspomnieniem, z innymi uczuciami. Bez względu na wiek i doświadczenia życiowe, każdy kiedyś coś zaczynał, już noworodek ma za sobą początek. Początki czasem są nam dane z góry, wtedy gdy rodzimy się, zaczynamy przedszkole czy szkołę szkołę. Jednak z czasem coraz bardziej sami decydujemy co zaczynamy, w jaką stronę podążamy. Taka jest dorosłość, że można w niej stanowić o sobie. W „Biegnącej z wilkami” jest przypowieść o Wasylisie – laleczce, która ma wspierać dojrzałą kobietę w ważnych decyzjach, w radzeniu sobie z przeciwnościami losu. Ten moment wręczenia laleczki przez umierającą matkę to dar nadziei, która pozwala podejmować kroki i daje odwagę. Pomaga odróżniać dobro od zła, rozpoznawać potrzeby, staje się wewnętrznym sternikiem.
Jednak nie zawsze mamy pod ręką taki dar korzystania z wewnętrznej niezależności i swojej dojrzałości. Wtedy początki czy zmiany w naszym życiu bywają skomplikowane.
Na początku często jest dużo niepewności i lęku, które sprawiają, że znalezienie nadziei jest trudne czy też nie możliwe. Może wręcz pojawić się poczucie beznadziei, bolesne uczucie towarzyszące ważnej zmianie życiowej. Świat traci kolory, życie sens,
a patrzenie w przyszłość jest niemożliwe, bo tak bardzo przypomina, że już nic nie będzie takie samo.
Nie musi to być zmiana na gorsze, często trudne przeżycia pojawiają się, gdy dzieje się coś na co od dawna czekaliśmy, gdy zyskujemy nową pracę, relację czy powiększa nam się rodzina. Wtedy też może być trudno. Centrum Psychoterapii Zmiana oferuje konsultacje indywidualne, ale też terapię par i rodzin.
I jak odnaleźć wtedy nadzieję, kiedy coś się zmienia, kiedy bezpowrotnie tracimy coś co dotychczas było tak dobrze nam znane, kiedy trzeba odnaleźć się w nowej sytuacji? Odzyskiwanie nadziei i odwagi bywa różne i jest indywidualnym procesem.
Każdy choćby miał najwspanialsze życie na świecie mierzy się ze zmianami, bo nawet każdy dzień zaczyna się wschodem słońca i myślą, że ono za chwilę zajdzie. Właśnie ten cykl dobowy, ten najbardziej podstawowy cykl naszego życia uczy nas początków i zakończeń. Jeśli z jakiegoś powodu jest to trudne do zniesienia, bo poranek boli, a każda nadchodząca noc przeraża lub nie chce się skończyć, to być może oznacza, że trzeba wybrać się na poszukiwania wewnętrznej siły.
“Nie daj się zwieść. Wróć i stań pod tym jednym czerwonym kwiatem, a potem idź prosto przed siebie, pokonaj tę ostatnią, najcięższą milę. Podejdź do starych, zniszczonych wiatrem i deszczem drzwi i zapukaj w nie. Wejdź do jaskini na wysokiej górze. Wpełznij przez okienko snu. Przesiej piach na pustyni i zobacz co znajdziesz. Tylko tyle musimy zrobić”.
Clarissa Pinkola Estes “Biegnąca z wilkami”.
Rozpoczęcie terapii, sama myśl o tym czy i kiedy wybierzemy się na konsultacje może rodzić trudne emocje, u każdego mogą one być inne. To zależy jakie są historie wcześniejszych początków, jak doświadczamy zmian mniejszych czy większych, ale też przede wszystkim jak odnajdujemy się w rozpoczynaniu relacji. Relacja terapeutyczna jest inna niż bliskie nam relacje, jest szczególnym rodzajem spotkania, gdyż wiemy, że w takiej relacji odsłaniamy swoje trudności, ściągamy maski, ryzykujemy, że dokonamy jakiejś zmiany w sobie i prosimy obcą nam osobę o wsparcie.
Każdy potrzebuje tworzyć taką relację w swoim odpowiednim tempie, dlatego
w konsultacjach wstępnych psychoterapeuta ma za zadanie odnaleźć dobry dla każdego z osobna – indywidualny rytm. Jeśli po kilku pierwszych sesjach czujesz, że na jakimś poziomie ufasz, że czujesz się bezpiecznie i masz ochotę wrócić, by próbować zrozumieć, mimo oczywistych zwątpień to znaczy, że jesteś gotowy by kontynuować proces terapii.